Jakaś mroczna siła wzięła na celownik wieszane przeze mnie na drzwiach do klatek schodowych informacje o założeniu tego forum. O co chodzi?

Po paru godzinach wiszenia, ulotki w niektórych budynkach zniknęły. Czyżby ktoś obawiał się, że zjednoczeni i dobrze poinformowani mieszkańcy to zagrożenie z którym trzeba walczyć?

Posłuchaj aktywisto: to nie jest Korea Północna ani Białoruś. W Polsce obowiązuje wolność słowa i każdy z mieszkańców może wyrażać swoje zdanie, nawet jeśli chodzi o temat tak drażliwy jak funkcjonowanie Spółdzielni Mieszkaniowej "Szwoleżerów".

To mieszkańcy zdecydują, czy chcą zajmować się tym tematem, ale odbieranie im prawa do wypowiedzi jest zagrywką rodem z czasów słusznie minionych. Shame on you!