Cztery lata temu 24.04.2006 Rada Nadzorcza podjęła uchwałę, w następstwie której Zarząd złożył wniosek w Urzędzie m.st.Warszawy dot. przekształcenia prawa użytkowania wieczystego nieruchomości w prawo własności. Temat pojawiał się kilkukrotnie na Walnych Zgromadzeniach. Brak dokładnego informowania mieszkańców jakie korzyści ma dać wykupienie gruntów oraz jakie trzeba ponieść koszty powodował, że ze strony mieszkańców było zbyt małe zainteresowanie tematem. Pojedyncze osoby, które próbowały się przebić na Walnych Zgromadzeniach (np. pani Zofia Michałowicz) niewiele mogły zdziałać przy bierności Zarządu.

Jak tylko nowa Rada Nadzorcza zorientowała się jak ważną sprawą jest wykup gruntów zobowiązała Zarząd do spotkań informacyjnych w tej sprawie.
Odpowiedzialnym został członek Zarządu pan Bogdan Michalski. Na posiedzeniu Rady Nadzorczej 14.12.2009 omówiliśmy dokładnie procedurę wykupu gruntów.
Potem na każdej kolejnej Radzie (11.01.2010, 22.02.2010, 22.03.2010) pan Michalski zdawał relacje ze spotkań.
Z początku szło to bardzo opieszale - odbyły się tylko spotkania dla mieszkańców bloku przy Dragonów 8, a potem pan Michalski udał się na urlop.
Po 22.02.2010 z tego co wiem spotkania odbywały się systematycznie z kolejnymi blokami.

Z przepisów wynika, że każdy blok może wykupić swoją działkę niezależnie. Procedura wymaga spełnienia kilku warunków:
  - zgodzić się muszą wszyscy właściciele danego bloku, a właścicielami są ci, którzy wykupili mieszkania na własność oraz w przypadku pozostałych mieszkań spółdzielnia. Niemniej zgoda spółdzielni polega na tym, że zgodzi się połowa mieszkańców niewykupionych mieszkań plus 1. Żeby nie było za łatwo, to ta zgoda to dopiero warunek, żeby wystąpić do sądu o przymuszenie pozostałych. Ponieważ już wiadomo, że sądy nikogo nie chcą przymuszać to w praktyce wymagana jest zgoda 100% mieszkańców danego bloku.
  - drugi warunek, to taki, że w danym bloku nie może być prowadzona (ani zarejestrowana) żadna działalność gospodarcza. Ten warunek jest bardzo ciężki do spełnienia i tak naprawdę nawet urzędnicy w gminie nie wiedzą do końca jak do tego podejść. Pani Prezydent Warszawy obiecała coś zrobić, aby dało się ten przepis obejść, ale prawdopodobnie to tylko obiecanki.
  - spółdzielnia w żaden sposób nie może skredytować wykupu gruntów - całość musi pójść z naszych prywatnych kieszeni. Niemniej ustawa przewiduje, że miasto może rozłożyć należność na raty.
!!! 2010.04.13 !!! Poprawka:
  Spółdzielnia może zapłacić za tych, którzy nie będą chcieli się zgodzić na zapłacenie (jeśli oczywiście będzie miała na to środki), ale to prowadzi do dylematu moralnego:
  "jeżeli sąsiad nie zapłacił, a teraz    korzysta z tego, że mamy mniejszą opłatę za użytkowanie wieczyste, to po co ja płaciłem". Trzeba będzie wymyślić jakiś "majstersztyk" prawny na opornych.

Z tego co wiem pan Michalski trochę inaczej przedstawia te sprawy i wprowadza w błąd mieszkańców. Dlaczego to robi? nie bardzo wiem, ale może ma w tym jakiś swój cel...

Uchwała przygotowana na Walne Zgromadzenie pozwoli właściwie tylko na dokonanie tzw operatów, czyli wyceny poszczególnych działek przez gminę (na razie mamy wycenę działki pod blokiem numer 8) oraz w przypadku uzyskania zgody 100% mieszkańców któregoś z bloków rozpoczęcie wykupu działki pod tym blokiem.

Ostatnio edytowany przez boguslaw_jozwiak (2010-04-13 00:26:31)

Z tą działalnością to rzeczywiście jest problem. Tak jak napisałem wcześniej, nawet urzędnicy nie bardzo wiedzą co z tym zrobić.
Skutek tych wszystkich zawiłości jest taki, że do tej pory grunty wykupiła jakaś jedna, dwu-blokowa, spółdzielnia oraz właściciele prywatnych domów, którzy dzierżawili od miasta grunty.

Może zrobić taki manewr, że na czas wykupu gruntu pod określonym blokiem, wszyscy którzy mają zarejestrowaną działalność, przerejestrują ją na jakiś wskazany adres, np. administracji...tak na dwa, trzy miesiące. Może też być tak, że jak uzyskamy zgodę na wykup od mieszkańców i złożymy odpowiednie papiery, to urzędnicy przymkną oko na to, że tam jest jakaś działalność... sam nie wiem

Lokator_nr0 napisał:

Dostrzegam tu pewien problem: mieszkańcy wykupują grunty pod budynkami choć nie są i nie będą właścicielami ani gruntów ani budynków ani mieszkań - nadal właścicielem wszystkiego będzie spółdzielnia.

Jak wygląda sytuacja osoby, która wydzieli się ze spółdzielni?

Jeśli mamy mieszkanie wykupione na własność to po wykupieniu gruntu pod budynkiem stajemy się również udziałowcami w prawie własności do tego gruntu.
Jesłi mieszkanie jest spółdzielcze, to rzeczywiście, dopóki nie przekształcimy prawa do mieszkania, grunty będą należeć do spółdzielni.
Niemniej korzyść wykupu (przekształcenia prawa własności)  mieszkania jest bezsporna: w przypadku bankructwa spółdzielni, jej wierzyciele nic nie będą mogli nam zrobić. Oczywiście zakładam, że mamy zapłacone za wszystkie media itp. Wtedy jeśli ktoś będzie chciał przejąć budynek, będzie się musiał z nami dogadywać osobno.

strasznie to wszystko przygnebiajace... czy to sie w ogóle moze udac?

Witam serdecznie,
a co z mozliwościa nabycia wlasnosci gruntow przez spoldzielnie przez zasiedzenie?

Nabycie przez zasiedzenie

Przekształcenie prawa użytkowania wieczystego to nie jedyny sposób na nabycie własności przez spółdzielnię. Zarządy mogą przyspieszyć regulowanie stanu prawnego nieruchomości, występując o ich zasiedzenie. Jest to możliwe, gdy spółdzielnia była 5 grudnia 1990 r. posiadaczem działki będącej własnością Skarbu Państwa, gminy albo gdy jej właściciel pozostaje nieznany. Zasiedzenie może zostać uznane tylko wtedy, gdy spółdzielnia wybudowała na tym gruncie na podstawie pozwolenia na budowę i decyzji lokalizacyjnej jakikolwiek budynek.

Procedurę zasiedzenia mogą zainicjować sami członkowie, składając wniosek o wyodrębnienie lokalu. Jeżeli spółdzielni nie będzie przysługiwać prawo własności lub użytkowania wieczystego gruntu, na którym znajduje się objęty wnioskiem lokal, to zarząd spółdzielni musi w ciągu trzech miesięcy od złożenia wniosku wystąpić do sądu o stwierdzenie zasiedzenia gruntu.