Obok przychodni pojawiło się dziwne zjawisko - kupka gruzu. Leży sobie pod murkiem od strony Kanału Piaseczyńskiego już któryś tydzień - i nic. Ktoś nam to podrzucił? Samo się zrobiło? Nie wiadomo. Po prostu leży. Podobnie jak płyty chodnikowe (dlaczego zastąpiono je straszną kostką Bauma? Nie można było po prostu ułożyć ich, tyle że równo?) ustawione w stosy obok dawnej piaskownicy.

Kupka gruzu, która leży koło budynku przychodni leży na działce, która nie należy do Spółdzielni. Nic nam do tego. Ponad to, nie jestem pewien czy wszystkie prace remontowe się zakończyły.
Wywóz jednego kontenera gruzu to ok.600zł. Jeżeli remontujący planują "naprodukować" tego gruzu jeszcze trochę, to pewnie zamówią kontener troszkę później.
Niemniej dobrze, że szybko reagujemy na nieprawidłowości.

Sprawa jest zupełnie prosta, działka nie jest nasza, ale gruz pochodzi z odkutych murszejących stopni naszego pawilonu. Ciekawe też, kiedy odleci zachodnia barierka, bo południowa spadła podczas remontu jakieś 5 lat temu. Administracjo, radzę brać się do roboty.

Skoro działka nie jest nasza to tym bardziej zastanawia mnie kwestia podmurówki, która biegnie sobie wzdłuż parku. Wydawałoby się, że postawiono ją wzdłuż granicy działki. Kto tę podmurówkę postawił, kiedy i po co? Może ktoś wie, bo mnie to zawsze zastanawiało.

Update z 15 kwietnia: do kupki gruzu dołączył dzisiaj spory worek na śmieci. Coś mi się wydaje, że już niebawem w tym miejscu zrobi się małe wysypisko... Warto zainteresować się tym tematem zanim zrobi się z tego prawdziwy problem.